Zostać czy wyjechać? Związać się z nowo poznanym przystojniakiem czy z dawną miłością? Lucy Lambert może wybrać, ale nie musi tego robić. Bo autorka przygotowała dla niej dwie alternatywne wersje wydarzeń. Które życie okaże się dla bohaterki najlepsze? I z kim? „Co by było, gdyby” Holly Miller to nietuzinkowa książka, która trzyma w napięciu do ostatniej strony.

Lucy Lambert pod wpływem impulsu i frustracji (nie dostała obiecanego awansu) rzuca pracę w agencji reklamowej i idzie do pubu, żeby to odreagować. Wcześniej przeczytała w horoskopie, że tego dnia spotka swoją „drugą połówkę”. Nie przywiązuje zbytniej wagi do takich rzeczy, ale kiedy w pubie poznaje przystojnego fotografa Caleba, nie może się nie uśmiechnąć i nie pomyśleć, że to właśnie ten jedyny. Tyle że chwilę później przez okno widzi Maxa, swojego dawnego ukochanego. Prawie dziesięć lat wcześniej zerwał z nią z nigdy niewyjaśnionych powodów, a ona nigdy nie przestała kochać.

Co by było, gdyby - Holly Miller

Co by było, gdyby – Holly Miller

Lucy wybiega z pubu przerywając Calebowi w pół zdania, i pędzi do Maxa. On również zdaje się wciąż żywić wobec niej ciepłe uczucia. Okazuje się, że teraz jest wziętym prawnikiem i mieszka w Londynie. Przyjechał do Shoreley, ich rodzinnej, nadmorskiej miejscowości, w ramach podróży sentymentalnej. Wymieniają z Lucy numery telefonów i od tego momentu autorka serwuje czytelnikowi dwie wersje wydarzeń.

W pierwszej wersji („ZOSTAJĘ”) Lucy zostaje w Shoreley. Oddzwania do Caleba, który w pubie niezauważenie wsunął do kieszeni jej płaszcza podkładkę pod piwo ze swoim numerem telefonu.

W wersji drugiej („JADĘ”) Lucy wymienia coraz gorętsze esemesy z Maxem i postanawia przeprowadzić się do Londynu, żeby być bliżej niego i dać ich związkowi jeszcze jedną szansę.

Jak potoczy się życie Lucy? Z kim będzie jej pisane szczęśliwe życie?

Wydawnictwo: Muza

Autor: Holly Miller

Podeślij produkt lub artykuł do przyjaciela: